środa, 9 maja 2012

Free time!

Po dłuższej nieobecności na blogu chciała bym pokazać wam moje zdjęcia z weekendu majowego. Spędziłam go w Belgii wraz z mężem. Niestety pogoda nie dopisała - deszcz, niskie temperatury i brak słońca. Zapakowałam walizkę letnich ubrań, a niestety musiałam chodzić w kurtce. 

After a long absence from the blog I wanted to show you my pictures from the weekend in May. I spent it in Belgium with my husband. Unfortunately the weather was not good - rain, low temperatures and lack of sun. I packed a suitcase of summer clothes, and unfortunately I had to walk in the jacket.




Jedyny słoneczny dzień w Liege :)

One sunny day in Liege :)




Bluzka (blouse)- Vero Moda
Jeansy - LEE
Buty (shoes) - Clockhouse
Okulary (Sunglasses) - Ray-Ban
Kopertówka (Clutch)- Mohito
Klipsy (Earring)- Marni dla H&M


Z racji, że do Holandii mieliśmy 10 min drogi samochodem odwiedziliśmy też Maastricht:

Because of that the Netherlands had 10 minutes' drive we also visited Maastricht:



Aby rozweselić troszkę szaro-burą pogodę nałożyłam czerwone spodnie. Kolor w moich 'stylizacjach' to rzadkość. Większość mojej szafy zajmują czarne i białe ubrania. No i oczywiście czego mam najwięcej? Białych koszul!

To cheer up a little bit gray-dun weather I put on red trousers. The color in my 'styling' is a rarity. Most of my wardrobe take black and white clothes. And of course what I have the most? White shirts!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz